Na końcu wpisu, najszybszy przepis na placuszki śniadaniowe.
Jeśli chodzi o odżywianie, moje dni można podzielić na dwie grupy.
1. W dni pracujące, zaczynam jedzenie dużo wcześniej. Przygotowując się do wyjścia, piję ciepłą wodę z cytryną. Na drogę, robię kawę w kubku termicznym. W pracy jem szybkie śniadanie. Jeśli mam przerwę, to zwykle w ciągu dnia zjadam obiad, zrobiony dnia poprzedniego. Kiedy wracam do domu, jest późne popołudnie lub wieczór. W między czasie, układam sobie w głowie listę zakupów i myślę nad tym, co zrobić na kolację, którą pewnie wezmę ze sobą na drugi dzień. Czyli zjadam trzy większe posiłki, a do tego piję sporo kawy. Czasem podjadam coś słodkiego, bo do pracy często ktoś coś przynosi i nie mogę się oprzeć.
2. Gdy mam wolne, wstaje dużo później i również zaczynam od wypicia wody. Następnie przygotowuję kawę i na spokojnie, szukam obiadowych inspiracji. Jem pożywne, późne śniadanie, przeważnie na ciepło i duży obiad wieczorem.
Chociaż chciałabym jeść kilka mniejszych posiłków dziennie, to zauważyłam że opcja dwóch dużych, służy mi całkiem nieźle .
Poniżej przepis na najprostsze placuszki bananowe. Jest to jedno z niewielu słodkich śniadań, jakie jadam. Jest też dobrym sposobem na przemycenie owoców z samego rana.
Owsianki o dziwo, smakują mi tylko wieczorem.
Przepis na puchate bananowe placuszki
Proporcje:
1 banan
1 jajko
2 łyżki mąki
+łyżeczka soku z cytryny, dowolne owoce, bakalie, miód, syrop klonowy i olej do smażenia.
Banana tniemy na plasterki, dodajemy jajko, mąkę i sok z cytryny.
Blendujemy. Można spokojnie rozgnieść widelcem i wymieszać, ale nie są wtedy tak puchate. Sok z cytryny, sprawia że placki nie są mdłe.
Placki smażymy na dobrze rozgrzanym tłuszczu. U mnie zwykły olej rzepakowy. Może być kokosowy, jednak jeśli robimy więcej to trzeba uważać, bo druga partia może nam się przypalić.
Smażą się szybko i prosto. Ja zwykle na olej nakładam 2 łyżki masy. W połowie obracam. Następnie odkładam na ręcznik papierowy żeby odsączyć z nadmiaru tłuszczu.
Zwykle jem je polane odrobiną miodu, z pokrojoną pomarańczą i orzechami włoskimi. Drugą opcją są u mnie mrożone jagody i maliny i posypanie wiórkami kokosowymi.
Smacznego